Ewelina Wisińska

Testerka oprogramowania otwarta na nowe wyzwania (woj. mazowieckie)

Czym jest IT dla mnie? Nową ścieżką kariery, ale i niekończącą możliwością rozwoju. Zanim weszłam do tego świata, prawie dekadę dbałam o jakość w sektorze publicznym. O zmianie branży myślałam już przed pandemią. Gdy nadszedł „ten moment”, testowanie oprogramowania wydało mi się naturalnym wyborem. Skrupulatność, dbałość o detale i zamiłowanie do jakości – to cechy, które od zawsze mnie definiowały. Dziś aktywnie rozwijam swoje kompetencje, biorąc udział w warsztatach, kursach i mentoringach. Po godzinach? Mam trzy psy i kota, więc w moim domu nigdy nie jest nudno. Kocham sport – zwłaszcza piłkę nożną i tenis. Gdy chcę pobudzić kreatywność, sięgam po ceramikę, makramę albo tworzę własne świece i mydła. Bliski kontakt z naturą daje mi spokój i równowagę.

Rozpoczęłaś proces zmiany branży – co dziś robisz?

Decyzję o zmianie ścieżki zawodowej podjęłam jakiś czas temu. Zdecydowałam się na branżę IT i testowanie oprogramowania – w tym kierunku się rozwijam. Na początku ukończyłam kurs testowania manualnego, a obecnie zdobywam doświadczenie w pisaniu testów automatycznych w Cypressie. Docelowo chciałabym pracować jako tester oprogramowania – manualny albo automatyzujący. Interesuje mnie również stanowisko związane z cyberbezpieczeństwem. Może pentester? Zobaczymy, jestem otwarta na możliwości.

Co skłoniło Cię do udziału w projektach Fundacji Girls Code Fun?

Poszerzenie wiedzy o branży IT i rozwój umiejętności, ale pod okiem specjalistek. W przypadku warsztatów z JavaScript zależało mi na opanowaniu języka, który jest przydatny również przy pisaniu testów automatycznych. Jeśli chodzi o Bubble.io, to udział wynikał z chęci stworzenia swojej pierwszej strony internetowej. Jako ciekawostkę dodam, że osoba prowadząca miała tu niemałe znaczenie. Poznałam ją w ramach innego programu i jej historia bardzo mnie zainspirowała. Pasja, z jaką opowiadała o tym narzędziu sprawiła, że wiedziałam, iż chcę się go nauczyć. Gdy nadarzyła się okazja – skorzystałam. O udziale w mentoringu myślałam już wcześniej. Nawet wysłałam zgłoszenie do innego programu, ale nie zostałam przyjęta. Zależało mi na wsparciu osoby bardziej doświadczonej, która pomoże mi wskazać obszary do poprawy i rozwoju. Nie poddałam się i gdy pojawiła się możliwość mentoringu z Googlersami w ramach projektu Power Her TECH – podjęłam działanie. Nie miałam wątpliwości, że warto spróbować i mimo obaw wysłałam zgłoszenie. Tym razem zostałam wybrana 🙂 Brałam udział w tych projektach, ponieważ lubię uczyć się nowych rzeczy i rozwijać swoje umiejętności. Obecnie rynek pracy w branży IT jest trudny dla juniorów, dlatego szukam różnych możliwości, aby zwiększyć konkurencyjność i wyróżnić się na tle innych kandydatów.

„Nie żałuję, że spróbowałam – żałowałabym, gdybym nigdy nie dała sobie tej szansy.”

Jakie umiejętności lub wiedzę zdobyłaś dzięki naszym projektom?

Podczas warsztatów z JavaScript nauczyłam się podstaw, co pomogło mi w pisaniu pierwszych testów automatycznych. Poznałam też zagadnienia dostępności cyfrowej i od tamtej pory aktywnie zgłębiam temat inkluzywnych rozwiązań.

Warsztaty z Bubble.io jeszcze bardziej rozbudziły moje zainteresowanie narzędziami low-code/no-code. Zrozumiałam znaczenie web designu i zaczęłam pracę nad własną stroną internetową, którą mam nadzieję, że uda mi się stworzyć.

Mentoring był dla mnie kluczowy – pomógł mi spojrzeć na przebranżowienie z nowej perspektywy i udoskonalić portfolio. Cenny feedback mentora wyznaczył mi kierunki dalszego rozwoju.

Wszystkie projekty trwały w upalne lato. Dla mnie było gorące również ze względu na intensywność działań – technicznych i osobistych.

Jakie były Twoje motywatory do nauki a jakie wyzwania, trudności?

Jestem z natury osobą odpowiedzialną. Zobowiązałam się do uczestnictwa w warsztatach, więc dążyłam do ich ukończenia. Dodatkowo motywowała mnie myśl, że to jednak ja zostałam wybrana do udziału w projekcie – dostrzegłyście we mnie potencjał. Czułabym się niekomfortowo zajmując miejsce komuś, kto mógłby w pełni wykorzystać tę okazję a ja ją marnuję… To sprzeczne z moimi wartościami.

Największe wyzwanie? To, że wszystkie projekty odbywały się latem – musiałam szukać opcji skupienia i koncentracji. Warsztaty z JavaScript odbywały się w soboty, więc jeden dzień weekendu trwał sam warsztat, a co dopiero powtórki pomiędzy spotkaniami? To też czas, który inwestowałam. Z kolei warsztaty z Bubble.io zbiegły się z moimi innymi projektami. Zdarzało się, że kończyłam jedne warsztaty, a zaczynałam drugie. Musiałam dobrze zarządzać czasem, aby dopełnić wszystkich obowiązków.

Natomiast największą motywacją był dla mnie fakt, że projekty stanowiły ogromną trampolinę do rozwoju i zdobywania wiedzy. Pozwalały jeszcze głębiej wejść w branżę, która dla mnie była i jest priorytetem.

Jest coś jeszcze – robicie tyle dobra dla kobiet nieodpłatnie. To nieocenione.

Jak nasze wsparcie wpłynęło na Twoje cele i możliwości zawodowe?

Rozbudził ciekawość IT. Warsztaty z JavaScript były przełomem – zrozumiałam, że programowanie nie jest tak trudne, jak myślałam, a kluczem do sukcesu są systematyczność i praktyka. Te doświadczenia utwierdziły mnie w przekonaniu, że IT to branża pełna możliwości i niekończącej się nauki.

Wspomniałaś już, że mentoring również mocno Cię zbudował – chcesz powiedzieć więcej o tym procesie?

Mentoring był dla mnie niezwykle cennym doświadczeniem. Pamiętam jak wczoraj. Kiedy dostałam maila o kwalifikacji do programu z pytaniem czy nadal jestem zainteresowana miałam mieszankę uczuć. Z jednej strony byłam bardzo szczęśliwa. Z drugiej zaskoczona. Z trzeciej trochę przerażona myślą „w co ja się 'wpakowałam!” Nie spodziewałam się, że ktoś wybierze moje zgłoszenie, będzie chciał ze mną współpracować. A już tym bardziej pracownik Google!

Na pierwszym spotkaniu powiedziałam mentorowi Rafałowi: „Mam nadzieję, że nie zmarnuję Ci czasu.” 🙂 Obawy okazały się nietrafione. Rafał okazał się niezwykle sympatycznym i otwartym człowiekiem. Podzielił się swoimi doświadczeniami i trudnościami, co było motywujące. Gdy dzieliłam się przemyśleniami, otrzymywałam celne uwagi – adekwatne do sytuacji i naprawdę pomocne. To niesamowite, jak osoba, którą znam od niedawna, buduje konstruktywny feedback. Rafał zmotywował mnie do stworzenia portfolio, a jego wsparcie znacznie wybiegło poza czas trwania projektu. Doceniam, że te wirtualne relacje wciąż podtrzymujemy.

Zostaje za mną hasło: „Persistence breaks resistance”, którego się trzymam w trudnych chwilach. A także słowa Rafała, które na długo zapadły mi w pamięć: „Będzie taka firma, która powie: „Tak, Pani Ewelino – chcemy z Panią współpracować’.” To daje mi ogromną motywację do dalszej pracy i rozwoju.

Co uważasz za swój największy sukces? Jak współpraca z nami jako Fundacją Girls Code Fun wpływa na Ciebie?

Już sam udział i współpraca z Wami to sukces. Nie słodzę. Dostałam wiedzę i wiatr w żagle. Poznałam też społeczność kobiet, która była w podobnym punkcie, jak ja. To orzeźwiające doświadczenie. Pasja słyszalna u prowadzących jest czymś, czego słowem nie opiszę. Dzięki Wam otworzyłam się na różnorodne inicjatywy edukacyjne i networkingowe.

Jakie zmiany zauważasz w sobie z perspektywy czasu?

Potrafię odczuwać ogromną satysfakcję i dumę z siebie, że podjęłam wyzwanie. Te doświadczenia wzmocniły mnie jako osobę – nauczyły wytrwałości, pokonywania trudności i radzenia sobie w trudnych momentach, takich jak brak czasu czy zmęczenie. To buduje moją rezyliencję i mnie jako człowieka.

Cieszymy nas, że mamy swoją cegiełkę w tym, że trwasz w technologicznym świecie i idziesz mimo momentów zwątpienia.

I słusznie. Jako absolwentka wyszłam również poza samo testowanie oprogramowania. Zauroczył mnie, jeśli tak można powiedzieć, temat dostępności cyfrowej, automatyzacji testów. Obecnie zgłębiam także zagadnienia związane z AI i cyberbezpieczeństwem.

Zakwalifikowałam się do programu Google „Umiejętności Jutra” z zakresu sztucznej inteligencji. AI to kluczowy temat nie tylko w branży IT, ale w kontekście naszego codziennego życia. Ma ogromny potencjał, by nam pomóc. Zmotywowana Waszym wsparciem uczestniczę w programach, warsztatach, kursach, webinarach. Angażuję się w projekty freelancerskie dla testerów. Im szerzej rozwijamy się zawodowo nie tylko w ramach naszego stanowiska – także w innych obszarach – tym bardziej stajemy się wartościowymi pracownikami i ludźmi. Każde takie doświadczenie wzbogaca mnie jako człowieka i motywuje do dalszego rozwoju.

Ostatnie pytanie – czy masz wskazówki dla dziewczyn i kobiet, które boją się zrobić pierwszy krok po digital skills?

Jeśli, tak jak ja borykacie się z syndromem oszusta i myślicie „jestem na to za głupia” to uspokajam Was – nie jesteście w tym same. Też to czuję, mimo że mam za sobą udział w wielu warsztatach, programach i projektach. Nauczyłam się działać mimo lęku i obaw, dawać sobie szansę.

Każde inicjatywy rozwojowe były dla mnie okazją nie tylko do zdobycia wiedzy i umiejętności. Poznawałam też wspaniałe i wartościowe osoby, które chętnie dzieliły się wiedzą i doświadczeniem. A często także czymś więcej, niż zakładał temat warsztatów. Patrzyłam na nie i czułam się zmotywowana, czułam wsparcie.

Zachęcam Was do spojrzenia na siebie łagodnym okiem i korzystania z szans, jakie kreuje dla Was chociażby Fundacja Girls Code Fun. Zgłaszania się do udziału – ja odkryłam Girls Code Fun dopiero w połowie zeszłego roku i było mi smutno, że ominęło mnie tyle niesamowitych inicjatyw. Moja jedyna rada – dajcie sobie szansę! Pomyślcie czy wolicie żałować, że spróbowałyście czy żałować, że nie zrobiłyście tego jednego małego kroku, po którym życie miałoby szansę potoczyć się inaczej. Może bardziej po Waszej myśli.